Jest rok 1972. UNESCO - organizacja wyspecjalizowana ONZ - ustanawia "Listę światowego dziedzictwa". Mają na nią trafić arcydzieła dziedzictwa kulturowego: zabytki, groty, zespoły budowli, dzieła człowieka, stanowiska archeologiczne oraz cuda dziedzictwa naturalnego: pomniki przyrody, parki narodowe, formacje geologiczne, strefy naturalne.

Jest rok 1978. Pierwszych 12 obiektów zostaje wpisanych na tą prestiżową Listę. Wśród nich 2 w Polsce: Stare Miasto w Krakowie i Kopalnia Soli w Wieliczce. W następnych latach kolejne miejsca o "wyjątkowej powszechnej wartości" trafiają na Listę, coraz więcej państw przyjmuje lub ratyfikuje Konwencję.

Jest rok 2013. Lista liczy sobie już kilkaset miejsc. Po powrocie z Bliskiego Wschodu wpadam na pomysł, by odwiedzić, poznać i utrwalić na zdjęciach jak najwięcej z nich.

Jest rok 2018. Zakładam bloga, by podzielić się z Wami tym, co widziałem...

Na chwilę obecną - po konferencji w Rijadzie we wrześniu 2023 - Lista obejmuje 1202 obiekty (w tym 3 obiekty skreślone), w 168 Państwach-Stronach Konwencji.

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Warszawa

...visit № 50...

 

...czyli: cały naród buduje swoją stolicę...

 

W styczniu 1945 roku Warszawa, dumna stolica niepodległej Polski, była morzem ruin. Powojenna odbudowa zniszczonego prawie doszczętnie miasta była pierwszą w historii świata próbą rekonstrukcji całego historycznego centrum, a nie tylko jego najcenniejszych zabytków. To właśnie dzięki tej, rozpoczętej w 1945 roku odbudowie, wiele lat później stolica Polski znalazła się na prestiżowej Liście UNESCO. Ale po kolei...

Od kiedy Zygmunt August jako pierwszy przeprowadził się na stałe z dworem i urzędami do Warszawy, to mazowieckie miasto nad Wisłą zaczęło rozkwitać. Choć Kraków nadal bezspornie pełnił funkcję stolicy Polski, kolejni królowie częściej bywali w "Mieście Rezydencjonalnym Jej Królewskiej Mości", jak oficjalnie nazywano wtedy Warszawę. Przyjęcie przez Sejm Wielki w 1791 roku reform wzmacniających państwo, a zwłaszcza Konstytucji 3 Maja, ściągnęło na kraj rosyjską interwencję wojskową. W czasie zaborów, gdy na ziemiach polskich powstawały kraje i księstwa z różnym zakresem autonomii, Warszawa była stolicą najpierw zależnego od Francji Księstwa Warszawskiego (1807-1815), a następnie kongresowego Królestwa Polskiego. Gdy dogorywały fronty I Wojny Światowej, Rada Regencyjna przekazała marszałkowi Piłsudskiemu władzę wojskową w Warszawie i naczelne dowództwo sił zbrojnych. W listopadzie 1918 roku Warszawa została ogłoszona stolicą niepodległego państwa polskiego. Niestety, nie na długo...

1 września 1939 roku rozpoczęło się bombardowanie Warszawy przez niemieckie lotnictwo, naloty trwały aż do kapitulacji miasta. Wtedy to runęło przeszło 10% jego zabytkowej części. Dalszy ciąg zniszczeń miał miejsce w 1941 roku, podczas zrzucania bomb, tym razem przez Sowietów. Pokłosiem powstania w getcie w 1943 roku było dosłowne zmiecenie z powierzchni ziemi całej północnej części Warszawy. Ostatni etap destrukcji nadszedł wraz z Powstaniem Warszawskim, gdy walki objęły Starówkę, Wolę, Śródmieście i Powiśle. To, co przetrwało, zostało splądrowane, a potem zrównane z ziemią przez niemieckie oddziały niszczycielskie Vernichtungskommando i Verbrennungskommando. Gdy w połowie stycznia 1945 roku pierwsze oddziały Armii Czerwonej wkroczyły do miasta, zastały zaledwie kilka tysięcy osób pozostałych z milionowej przedwojennej populacji, gnieżdżących się wśród ruin...

Perspektywa odbudowy miasta wydawała się czymś tak nieprawdopodobnym, że powstał pomysł przeniesienia stolicy do Łodzi, gdzie przetrwała większość przedwojennych zabudowań. Stało się inaczej. Już 3 lutego 1945 roku Krajowa Rada przyjęła rezolucję o odbudowie, zaś kilka dni później powołane zostało Biuro Odbudowy Stolicy - organ zrzeszający architektów, urbanistów, socjologów, ekonomistów i prawników. Rozpoczęła się realizacja jednego z najbardziej ambitnych projektów w dziejach ludzkości. Nikt nigdy nie próbował odbudować całego miasta, zmiecionego wojną prawie doszczętnie...

 

    1. Zdjęcia starej Warszawy na murach Barbakanu 

 

BOS nie ustrzegło się błędów - główny zarzut to pospieszna rozbiórka wielu zabytków, które niejednokrotnie można było uratować. Przez cały okres działalności BOS-u ścierały się w nim dwie frakcje - "zabytkarzy" skupionych wokół Jana Zachwatowicza i "modernizatorów" wywodzących się z szeregów nowego, socjalistycznego porządku. Plan Zachwatowicza zakładał rekonstrukcję od podstaw całych budynków, przy wykorzystaniu wszystkich źródeł jakie były dostępne, w tym słynnych XVIII-wiecznych pejzaży, panoram i rysunków Canaletta. To właśnie dzięki determinacji Zachwatowicza i jego ekipy ogromna część Starego Miasta została tak skrupulatnie odtworzona...

Wędrówkę po warszawskiej Starówce zaczynamy od Rynku. Podczas Powstania Warszawskiego kamienice zostały tu w większości zniszczone. W latach 1949-1953 pieczołowicie je zrekonstruowano z użyciem ocalałych elementów kamieniarskich. W 1915 roku nadano czterem stronom Rynku oficjalne nazwy obowiązujące do dzisiaj: Barssa, Kołłątaja, Dekerta i Zakrzewskiego

 

    2. Strona Zakrzewskiego Rynku Starego Miasta i Pomnik Syreny

 

Przy wąskiej ulicy Świętojańskiej rzuca się w oczy okazała fasada bazyliki archikatedralnej Św. Jana Chrzciciela. To jedna z najstarszych świątyń Warszawy. Została niemal całkowicie zniszczona przez Niemców w 1944 roku. Zrekonstruowano ją w latach 1948-1956, dając jej nową fasadę w stylu tzw. gotyku nadwiślańskiego, wzorowaną na kościele dominikanów w Chełmnie, według projektu Jana Zachwatowicza:

 

     3. Fasada bazyliki archikatedralnej Św. Jana Chrzciciela, obok kościół Matki Bożej Łaskawej

 

Katedra stanowi jedno z najważniejszych miejsc kultury i tradycji narodowej Polski. W jej murach wygłaszał kazania ksiądz Piotr Skarga, Władysław IV Waza składał swoje umowy królewskie, tu odbywały się śluby, koronacje dwóch władców Polski i pogrzeby wielu osobistości, m.in. króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, tu zaprzysiężona została Konstytucja 3 Maja.

 

     4. Prezbiterium bazyliki archikatedralnej

 

Z bazyliki już parę kroków do Placu Zamkowego, z okazałą Kolumną Zygmunta na środku. Monument został wzniesiony w latach 1643-44 z fundacji Władysława IV Wazy. W nocy z 1 na 2 września 1944 roku, trafiony pociskiem z niemieckiego czołgu, legł w gruzach. Na szczęście posąg króla podczas upadku nie uległ poważniejszym uszkodzeniom - utrącona została tylko część przedramienia lewej ręki z krzyżem oraz szabla. Uroczyste odsłonięcie odbudowanego monumentu nastąpiło 22 lipca 1949 roku. 

 

     5. Kolumna Zygmunta III Wazy na Placu Zamkowym

 

Ostatni na odbudowę czekał Zamek Królewski. W swojej długiej historii był wielokrotnie grabiony i dewastowany przez wojska szwedzkie, brandenburskie i rosyjskie. Jednak to dopiero faszystowskie Niemcy spaliły go w 1939 roku, a pięć lat później to, co zostało, prawie zrównały z ziemią... Rekonstrukcję Zamku przeprowadzono w latach 1971-1984  pod kierownictwem Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie:

 

     6. Barokowo-klasycystyczny Zamek Królewski

 

Za okazałą bryłą Zamku kryje się późnobarokowy Pałac Pod Blachą. Zamieszkiwał w nim wraz z rodziną bratanek króla, książę Józef Poniatowski. W czasie wojny spalony przez Niemców, odbudowany w latach 1948-1949.

 

    7. Pałac Pod Blachą

 

Na obrzeżu Placu Zamkowego stoi akademicki kościół Św. Anny. Z jego dzwonnicy roztacza się wspaniała panorama warszawskiej Starówki. Nie możemy sobie odmówić z Margitą tej przyjemności. Po chwili wspinamy się mozolnie na szczyt dzwonnicy. Widok jest doprawdy imponujący: 

 

    8. Panorama Starego Miasta z dzwonnicy kościoła Św. Anny 

 

Wracamy z Margitą obok katedry i Rynku do Barbakanu, przez który weszliśmy na Starówkę. Został wzniesiony około 1548 roku jako element warszawskich murów obronnych. Podczas oblężenia stolicy w 1939 roku oraz Powstania Warszawskiego uległ znacznemu zniszczeniu. Niedaleko niego, przy zewnętrznym murze obronnym Starego Miasta, Pomnik Małego Powstańca upamiętnia najmłodszych uczestników tych wydarzeń...

 

    9. Mury obronne i Barbakan

 

"To miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi i służyć jedynie jako punkt przeładunkowy dla transportu Wehrmachtu. Kamień na kamieniu nie powinien pozostać" - tak w rozkazie z 9 października 1944 roku pisał Heinrich Himmler. Niemcy byli bardzo blisko osiągnięcia tego celu. Infrastruktura przemysłowa i obiekty zabytkowe zostały zniszczone w 90 procentach. Warszawa naprawdę była - jak głosił popularny slogan - odbudowywana przez cały naród. Datki napływały z kraju i zagranicy, robotnicy rekrutowali się z różnych zakątków Polski, wiele osób pracowało ochotniczo. Pomimo wielu błędów i wad, dopiero dziś stających się oczywistymi, pomimo bierutowskiej powszechnej nacjonalizacji, której cień nadal kładzie się nad miastem, pomysł odbudowy Warszawy był pomysłem trafionym. Władze PRL początkowo rozważały pomysł, by miasto zostawić w takim stanie, w jakim go zastano: bezludny krajobraz spalonych ruin jako antywojenny pomnik dla przyszłych pokoleń...