Jest rok 1972. UNESCO - organizacja wyspecjalizowana ONZ - ustanawia "Listę światowego dziedzictwa". Mają na nią trafić arcydzieła dziedzictwa kulturowego: zabytki, groty, zespoły budowli, dzieła człowieka, stanowiska archeologiczne oraz cuda dziedzictwa naturalnego: pomniki przyrody, parki narodowe, formacje geologiczne, strefy naturalne.

Jest rok 1978. Pierwszych 12 obiektów zostaje wpisanych na tą prestiżową Listę. Wśród nich 2 w Polsce: Stare Miasto w Krakowie i Kopalnia Soli w Wieliczce. W następnych latach kolejne miejsca o "wyjątkowej powszechnej wartości" trafiają na Listę, coraz więcej państw przyjmuje lub ratyfikuje Konwencję.

Jest rok 2013. Lista liczy sobie już kilkaset miejsc. Po powrocie z Bliskiego Wschodu wpadam na pomysł, by odwiedzić, poznać i utrwalić na zdjęciach jak najwięcej z nich.

Jest rok 2018. Zakładam bloga, by podzielić się z Wami tym, co widziałem...

Na chwilę obecną - po konferencji w New Delhi w lipcu 2024 - Lista obejmuje 1226 obiektów (w tym 3 obiekty skreślone), w 168 Państwach-Stronach Konwencji.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Wachau

...visit № 40...

 

...czyli: co łączy morele z winoroślą, a Ryszarda Lwie Serce z Umberto Eco...

 

Wachau to niezwykle malowniczy, 35-kilometrowy odcinek doliny Dunaju w północno-wschodniej Austrii, rozciągający się od znanej z benedyktyńskiego opactwa miejscowości Melk aż po zabytkowe miasto Krems an der Donau. Ten pagórkowaty region usiany jest uroczymi wioskami otoczonymi wianuszkiem winnic, spośród których wyrastają ruiny średniowiecznych zamków i wieże barokowych kościołów. Z uwagi na łagodny klimat i położenie dolina była zamieszkiwana już w okresie neolitu, a nazwa regionu - Wahowa (łac. Vachovia) - wywodzi się z czasów, gdy tereny te zasiedlali Słowianie. W VIII wieku pojawili się w Wachau cystersi, którzy szybko docenili okoliczne żyzne i urodzajne gleby, sprzyjace uprawie moreli i brzoskwiń. Także dzięki zakonnikom powstały charakterystyczne, obsadzane winoroślą naddunajskie tarasy, a do dnia dzisiejszego zachowało się wiele średniowiecznych gospodarstw winiarskich nadal produkujących szlachetne Rieslingi. Wachau należało od 976 roku do książąt austriackich z możnego rodu Babenbergów. W 1430 roku okoliczne ziemie przeszły w posiadanie księcia Albrechta II, dziedzica Habsburgów i Luksemburgów. Dopiero pod koniec XIX wieku region został modnym ośrodkiem turystycznym, rozwijając się prężnie dzięki poprowadzonemu tu odcinkowi kolei Donauuferbahn

Z doliną Wachau można zaznajomić się na dwa sposoby: podróżując z Melk prawą stro Dunaju, zwiedzając zamek Schönbühel, ruiny twierdzy Aggstein, opactwo w Göttweig oraz rozkoszując się malowniczymi widokami miasteczek usadowionych na przeciwległym brzegu; można też pojechać lewą stroną rzeki, drogą przecinającą winnice Willendorfu, Spitz, Weißenkirchen i Dürnstein. Jeśli ktoś ma dużo czasu, może przejechać przez most w Krems i zaliczyć wspaniałości doliny ulokowane na obu brzegach. Na to jednak potrzeba kilku dni...

Tak jak zdecydowana większość odwiedzających te strony, zaczynamy z Margitą swą przygodę z Wachau od prawdziwej perły. Usytuowane na rozległym naddunajskim wzgórzu majestatyczne opactwo w Melk widoczne jest doskonale już z autostrady A1 przecinającej Austrię. Zostało założone w XI wieku, kiedy to benedyktyni przybyli z Lambach na zaproszenie właściciela tych ziem, margrabiego Marchii Austriackiej Leopolda II Pięknego. W 1702 roku opat Berthold Dietmayr zainicjował gruntowną przebudowę klasztoru i kościoła. Powstał jeden z największych barokowych kompleksów budowli sakralnych na świecie:

 

    1. Górujące nad miasteczkiem Melk opactwo benedyktynów

 

Opactwo przez niemal tysiąc lat było symbolem kulturowego i duchowego znaczenia regionu. Dziś imponuje nie tylko rozmiarami i bogatą historią, ale zachwyca także barokową architekturą oraz iluzjonistycznymi freskami we wnętrzach kościoła i biblioteki. Zbiór ksiąg to największy skarb opactwa - liczy około 100 000 woluminów, z unikatową kolekcją 1200 średniowiecznych rękopisów. Atmosfera tego miejsca z pewnością podziałała na wyobraźnię Umberto Eco, który narratorem i bohaterem swej powieści "Imię Róży" uczynił nowicjusza Adso, pochodzącego właśnie z opactwa w Melk.

 

     2. Opactwo w Melk - wieże barokowego kościoła i taras widokowy na skraju urwiska

 

Położony na prawym brzegu Dunaju Melk nazywany jest zachodnią bramą do Wachau. Tu trzeba powziąć decyzję, którą stroną rzeki zamierzamy kontynuować podróż przez dolinę, bo następny most jest dopiero w Krems. Po krótkim namyśle i rzucie okiem na mapę, bardziej atrakcyjne wydają się nam zabytki leżące na prawym brzegu Dunaju. Około 5 kilometrów od barokowego opactwa, na skale wznosi się niewielki zamek Schönbühel. Zbudowany w XII wieku służył przez 200 lat rodzinie Schönbühel, by po bezpotomnej śmierci ostatniego przedstawiciela rodu przejść w posiadanie benedyktynów z Melk. Na przestrzeni dziejów zmieniali się jego właściciele, a od lat 30. XX wieku należy do rodziny Seilern-Aspang:

 

    3. Zamek Schönbühel

 

Po przejechaniu kolejnych 5 kilometrów wyrasta przed nami majestatyczne wzgórze, zwieńczone ruinami zamku Aggstein, wzniesionego w XIII wieku przez przedstawicieli rodu Kuenringerów. Na początku XVII wieku zamek znalazł się w posiadaniu Anny von Polheim-Parz, która jako ostatnia z właścicieli gruntownie go odremontowała. Potem już tylko stopniowo popadał w ruinę. Podobno w lochach zamku znajduje się zakopany słynny skarb zagarnięty przez Zygfryda, bohatera germańskiego eposu "Pieśń o Nibelungach", a widmo królowej Brunhildy przechadza się czasami po zrujnowanych blankach...

 

    4. Ruiny zamku Aggstein

 

Od XIX wieku ruiny są popularnym miejscem wycieczek turystycznych, gdyż z murów zamku rozciąga się przepiękny widok na całą dolinę Wachau:

 

    5. Widziana z zamku Aggstein panorama doliny Wachau...

 

     6. ...oraz panorama okolicznych formacji skalnych

 

Dokładnie naprzeciwko wzgórza z ruinami zamku Aggstein, po drugiej stronie Dunaju, leży wieś Willendorf. W 1908 roku, podczas budowy linii kolejowej znaleziono tu figurkę z kamienia kredowego przedstawiającą postać kobiecą, datowaną na okres paleolitu - tzw. Wenus z Willendorfu. Zgubili ją prawdopodobnie myśliwi polujący na mamuty, którzy mieli tu swoje obozowisko w okresie zlodowacenia. Posążka sprzed 25 tysięcy lat już tu nie ma, wystawiono go bowiem w wiedeńskim Muzeum Historii Naturalnej.

Tuż za Aggstein wkraczamy w krainę winorośli. Rzędy krzewów zajmują tu zarówno wąskie naddunajskie tarasy, jak i strome stoki opadające w dolinę. Spitz i Weißenkirchen na lewym brzegu Dunaju wraz z okolicznymi wsiami największym obszarem winogrodnictwa w Wachau:

 

     7. Winnice w okolicach Spitz

 

Lokalni producenci wina zrzeszeni są w organizacji regionalnej "Vinea Wachau", która wyróżnia trzy rodzaje produkowanego tu szlachetnego trunku: lekkie i świeże "Steinfeder", nieco mocniejsze, o średnim bukiecie "Federspiel" oraz silne wina dla prawdziwych twardzieli "Smaragd". Wzdłuż płaskich brzegów Dunaju uprawiane są także morele, a region dorobił się własnej odmiany tych owoców - moreli z Wachau (niem. Wachauer Marille).

Jednym z najbardziej malowniczych miasteczek doliny jest położony nad zakolem Dunaju i otoczony średniowiecznymi murami Dürnstein. Symbolami miejscowości są wyróżniająca się na tle zabytkowych kamienic pastelowoniebieska wieża kolegiaty Wniebowzięcia Matki Boskiej oraz usytuowane nad miastem ruiny zamku:

 

    8. Miasteczko Dürnstein

 

Z zamkiem Dürnstein związana jest ciekawa historia - miał on być swego czasu więzieniem dla króla Ryszarda Lwie Serce. Wszystko zaczęło się podczas III krucjaty w Ziemi Świętej, kiedy to dowodzący niemieckimi krzyżowcami książę Leopold Austriacki zażądał równego traktowania z koronowanymi przywódcami - francuskim Filipem i Ryszardem właśnie. Królowie uznali to za arogancję, a żołdacy Ryszarda ochoczo na znak pogardy zrzucili z murów Akki sztandar Leopolda. Zemsta przyszła szybko - gdy rycerze krzyżowi wracali do Europy, statek Ryszarda rozbił się koło Akwilei i władca, chcąc nie chcąc, musiał na piechotę przemykać przez austriackie ziemie. Pech sprawił, że gdzieś w gospodzie jakieś bystre oczy wyśledziły królewski pierścień na palcu przebranego za templariusza Ryszarda. Słudzy Leopolda pojmali władcę i osadzili w lochach zamku Dürnstein. W oczekiwaniu na okup Lwie Serce umilał sobie niedolę układając pieśni i podziwiając z okna wstęgę Dunaju. A czasu miał sporo - podczas gdy w Anglii podniesiono podatki, aby uzbierać kwotę okupu, przeciwnicy Ryszarda zaoferowali również niezłą sumkę Leopoldowi za dalsze jego przetrzymywanie w loszku...

Wschodnią bramę do Wachau tworzą miasta Krems, Und i Stein, połączone dziś w jeden ośrodek. W przeszłości były to dwie oddzielne miejscowości (Krems i Stein), które z czasem połączyły się przedmieściami, nazwanymi żartobliwie Und (co po niemiecku znaczy "i"). W średniowieczu Krems bogaciło się szybko, ponieważ rządzący tu ród Babenbergów miał przywilej bicia w miejscowej mennicy własnej monety, zwanej fenigiem z Krems (Kremser Pfennig). Do dziś w mieście zachowało się wiele zabytkowych budowli, między innymi XIII-wieczny zamek Gozzoburg, XV-wieczny kościół pijarów czy kościół Świętego Wita - pierwsza barokowa świątynia wzniesiona na terenie Austrii. Wokół starówki, na tarasach rosną rzędy winorośli, a ekspozycję związaną z ponad tysiącletnią historią uprawy tej rośliny w Wachau można oglądać w Weinstadt Museum, urządzonym w podominikańskim klasztorze. Miasto znane jest również z innego specjału - to właśnie tutaj z miejscowego octu winnego i gorczycy sporządzono recepturę musztardy, nazwanej później kremską...

 

    9. Panorama miasta Krems 

 

Przejeżdżamy przez solidny most w Krems an der Donau, żegnając dolinę Wachau i jednocześnie obiecując sobie, że na pewno kiedyś musimy tu przyjechać powtórnie. Bo ten odcinek Dunaju jest naprawdę urzekający, a ze względu na swoje unikalne walory widokowe, architektoniczne i kulturowe został wpisany w 2000 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO...

 

Pamiątkowy bilet do ruin zamku Aggstein: 

 

 

 

 

 

 

1 komentarz: