Jest rok 1972. UNESCO - organizacja wyspecjalizowana ONZ - ustanawia "Listę światowego dziedzictwa". Mają na nią trafić arcydzieła dziedzictwa kulturowego: zabytki, groty, zespoły budowli, dzieła człowieka, stanowiska archeologiczne oraz cuda dziedzictwa naturalnego: pomniki przyrody, parki narodowe, formacje geologiczne, strefy naturalne.

Jest rok 1978. Pierwszych 12 obiektów zostaje wpisanych na tą prestiżową Listę. Wśród nich 2 w Polsce: Stare Miasto w Krakowie i Kopalnia Soli w Wieliczce. W następnych latach kolejne miejsca o "wyjątkowej powszechnej wartości" trafiają na Listę, coraz więcej państw przyjmuje lub ratyfikuje Konwencję.

Jest rok 2013. Lista liczy sobie już kilkaset miejsc. Po powrocie z Bliskiego Wschodu wpadam na pomysł, by odwiedzić, poznać i utrwalić na zdjęciach jak najwięcej z nich.

Jest rok 2018. Zakładam bloga, by podzielić się z Wami tym, co widziałem...

Na chwilę obecną - po konferencji w Rijadzie we wrześniu 2023 - Lista obejmuje 1202 obiekty (w tym 3 obiekty skreślone), w 168 Państwach-Stronach Konwencji.

środa, 29 kwietnia 2015

Český Krumlov

...visit № 45...

 

...czyli: o małym miasteczku z wielkim zamkiem...

 

Co ma takiego ciekawego zagubione pomiędzy granicami z Niemcami i Austrią miasteczko, że jest najczęściej odwiedzanym po Pradze miejscem w Czechach? Może plątanina uliczek Starego Miasta, może niepowtarzalny klimat kawiarenek i piwiarni, może największy po praskich Hradczanach zamek na ziemiach czeskich? A może wszystko to razem wzięte? Faktem jest, że Český Krumlov to znakomity przykład małego, średniowiecznego miasteczka Europy Środkowej, które rozwijało się bez zakłóceń przez pięć wieków, zachowując w ten sposób nienaruszone dziedzictwo architektoniczne.

Miasto leżące nad brzegami wijącej się w tym miejscu Wełtawy powstało wokół XIII-wiecznego zamku, zbudowanego na nadbrzeżnej skale dla ochrony brodu. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z 1253 roku, natomiast budowę zamku rozpoczęli w XIII wieku przedstawiciele możnego rodu Vitkoviców. Od 1302 roku warownia przeszła w ręce rodu Rožmberków i została ich główną siedzibą. W tym czasie pod twierdzą wyrosła osada nazywana Latran, której mieszkańcy pracowali w zamku lub dla jego potrzeb. Panowanie Rožmberków przyniosło miastu długi okres rozwoju gospodarczego i kulturalnego. Ród panował aż do roku 1602, kiedy to Piotr Vok zmuszony był sprzedać posiadłości cesarzowi Rudolfowi II. Od 1622 roku miastem zarządzał najpierw ród Eggenberków, a następnie w latach 1719-1945 krumlowskie włości należały do rodziny Schwarzenbergów. W 1938 roku Krumlov wraz z innymi miastami Kraju Sudeckiego został zbrojnie zajęty przez wojska III Rzeszy. Po II wojnie światowej niemiecką populację miasta wysiedlono, a Krumlov znalazł się w granicach Czechosłowacji.

By dobrze poznać klimat miasteczka, rezerwujemy z Margitą trzy noclegi w jednym z niezliczonych, starych domków wokół centrum. Ma to dodatkowy plus, bo oprócz niższej ceny, do starówki spacerkiem jest naprawdę niedaleko, a samochodu w ciasnych uliczkach miasta nie sposób zaparkować bez ryzyka mandatu. Na pierwszy ogień do zwiedzania idzie majestatyczny, gotycki kościół Św. Wita, którego budowę rozpoczęto na początku XV wieku, a ukończono dopiero po wojnach husyckich:

 

 1. Gotycki kościół Św. Wita wraz z dawnym Kolegium Jezuickim

 

Kościół znacznie lepiej prezentuje się z zewnątrz, wnętrze nie powala na kolana swoim wystrojem. Brukowaną uliczką wspinamy się śladem nielicznych jeszcze turystów do punktu widokowego, z którego roztacza się panorama miasta z charakterystyczną wieżą i bryłą zamczyska na skalistym brzegu Wełtawy:

 

    2. Zamek z XIII wieku górujący nad dzielnicą Latran 

 

Schodzimy wąską uliczką do centralnego placu miasta, który otoczony zadbanymi, renesansowymi kamienicami pełni rolę rynku i nosi nazwę Náměstí Svornosti. Na środku placu w 1715 roku mieszkańcy miasta, którzy ocaleli z zarazy, postawili obok studni dziękczynny Słup Maryjny:

 

    3. Studnia i Słup Maryjny na Náměstí Svornosti

 

Z rynku już tylko parę kroków dzieli nas od drewnianego mostu na Wełtawie, prowadzącego do zamczyska. By wejść do niego od tej strony, trzeba wspiąć się na monumentalny, kilkupiętrowy Most Płaszczowy, łączący warownię z zamkowymi ogrodami:

 

    4. Most Płaszczowy z figurami świętych, łączący zamek z ogrodami

 

Na Moście i na dziedzińcach zamkowych zastajemy ruch znacznie większy niż w uliczkach miasta. Przewagę stanowią, jak prawie we wszystkich zabytkowych miejscach, azjatyccy turyści z parasolkami i patykami do selfie. Decydujemy się na zwiedzanie zamkowych komnat w języku czeskim, nabywając bilety w cenie 150 koron czeskich za osobę (ok. 25 zł).

 

     5. Dziedziniec zamkowy ze ścianami zdobionymi techniką sgraffito

 

Zwiedzanie obejmuje głównie barokowe komnaty zamkowe z portretami kolejnych właścicieli twierdzy i jest okraszone opowieścią przewodniczki o burzliwych losach rodu Rožmberków herbu czerwonej róży, której wizerunek do dziś widnieje na fladze i godle miasta. Wycieczkę po wnętrzach kończy wizyta w pięknej Sali Balowej, wypełnionej kryształowymi żyrandolami i lustrami oraz efektownymi, iluzjonistycznymi malowidłami ściennymi:

 

     6. Zamkowa Sala Balowa, zwana też Salą Maskarady

 

Po obejrzeniu wnętrz udajemy się na przechadzkę po ogrodach zamkowych. Jeden z ich fragmentów, z kaskadową fontanną, jest urządzony w stylu parku francuskiego, natomiast dalsza część to ogrody angielskie ze znaną budowlą Letohradek Bellarie. To właśnie z ogrodowych tarasów rozpościera się drugi z pięknych widoków Krumlova, obejmujący zabudowania Starego Miasta wewnątrz zakola Wełtawy:

 

     7. Panorama Starego Miasta w zakolu Wełtawy, widziana z zamkowych ogrodów

 

Można również za dodatkową opłatą wykupić wstęp na zamkową wieżę, skąd rozciąga się jeszcze szersza perspektywa miasta. Wychodzimy z warowni od strony dzielnicy Latran, przez Czerwoną Bramę i kamienny most, z którego przy odrobinie szczęścia możemy dojrzeć w zamkowej fosie ...niedźwiedzie! Tradycja trzymania tych zwierząt pod murami zamku sięga zamierzchłych czasów, dziś mamy okazję dostrzec jednego znudzonego misia, który zajęty grzebaniem w stosie warzyw i owoców ma w głębokim poważaniu oglądających go z góry turystów...

Idących uliczkami dzielnicy Latran spacerowiczów nęcą w nozdrza dolatujące zewsząd słodkie aromaty. To zapach lokalnego przysmaku zwanego trdelnik, czyli rodzaju ciasta nadziewanego na stalowy walec, następnie pieczonego i podawanego z lodami, płynną czekoladą, dżemem, karmelem lub po prostu posypanego cynamonem. Dzielnicę Latran można opuścić przez Bramę Budziejowicką, jedyną zachowaną do dnia dzisiejszego miejską bramę Krumlova, wybudowaną w latach 1598-1602:

 

    8. Budějovická brama z zegarem słonecznym

 

Na zwiedzanie zaułków Starego Miasta warto wybrać się wieczorem, już po zapadnięciu zmroku. Brukowane chodniki nabierają wtedy magicznej aury, podkreślonej blaskiem starych, ulicznych latarni. Ożywają okoliczne restauracje i gospody, kusząc lokalną kuchnią i wyśmienitym piwem Eggenberg z miejscowego browaru, działającego od XVI wieku. 

 

    9. Zaułki Starego Miasta

 

Pora wracać do pokoju na obrzeżach historycznego centrum. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że nasz apartament sąsiaduje z domem, w którym przeszło sto lat temu zamieszkał ekscentryczny austriacki malarz Egon Schiele, znany ze śmiałych portretów swoich nieletnich modelek. W 1911 roku, uciekając od wiedeńskiego otoczenia, przeprowadził się do Krumlova wraz z siedemnastoletnią modelką i muzą artysty, niejaką Valerie Neuzil, zwaną Wally. Mimo iż rodzina Egona miała w mieście wiele znajomości (matka artysty pochodziła z Krumlova), nie pomieszkali tu zbyt długo. Wyrzucili ich mieszkańcy miasta, oburzeni trybem życia wiedeńczyków, podejrzanymi kontaktami Schiele'go oraz widokiem nagich, młodych modelek spacerujących po ogrodzie...

 

Pamiątkowy bilet: 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz