...visit № 72...
...czyli: o królewskim mieście, wielkim zamku, małym kościółku i słowackim Watykanie...
Spisz jest regionem historycznym, położonym w Centralnych Karpatach Zachodnich, w dorzeczu górnego Popradu, górnego Hornadu oraz w części dorzecza Dunajca. Przez wieki działo się wiele na tym terenie. Pierwsi byli neandertalczycy, potem ludzie epoki brązu, następnie docierali tu Celtowie i Rzymianie. Znacznie później nadeszli Słowianie z dorzecza Wisły i z Bałkanów, by wcielić te ziemie do Rzeszy Wielkomorawskiej. Prawdopodobnie w 1002 roku król Polski Bolesław Chrobry przyłączył Spisz do swych włości, lecz nie nacieszył się nim długo - w wyniku naporu Węgier granica państwa przesunęła mu się znacznie ku północy. Gdy prawie całą Europę spustoszyli Tatarzy, Spisz zaczęli kolonizować nowi niemieccy osadnicy, po nich zaś wołoscy pasterze z Karpat. W kolejnych latach przez ziemie spiskie przetoczyło się wiele międzynarodowych batalii - wojny husyckie, spory Jagiellonów z królami czeskimi, bunty chłopskie i antyhabsburskie. Po 1918 roku przeszedł z rąk austro-węgierskich do polskich, nie bez pretensji sąsiedniej Czechosłowacji. Ostatecznie Spisz podzielony jest dziś granicą polsko-słowacką, a obok Polaków i Słowaków mieszkają tu potomkowie dawnych niemieckich osadników, Węgrzy, Rusini, Ukraińcy, garstka Czechów i całkiem spora grupa Romów...
Zabytki Spisza zostały docenione przez UNESCO w 1993 roku i obecnie wpis na Listę obejmuje cztery miejsca: Lewoczę, Zamek Spiski, Spiską Kapitułę i kościół we wsi Žehra. Nasze zwiedzanie zaczynamy od królewskiego miasta Lewocza (sł. Levoča). Pierwsze słowiańskie osady powstały w tym miejscu jeszcze przed XII wiekiem, trudniąc się handlem z Krakowem, miastami Hanzy i Wenecją. Po najeździe Mongołów miasto odżyło dzięki niemieckim osadnikom i założonemu przez nich Związkowi Sasów Spiskich. Leżąca przy uczęszczanych szlakach Lewocza przez kolejnych królów obdarowywana była coraz to hojniejszymi przywilejami - tutejsi kupcy bogacili się na pośrednictwie w handlu między Polską a Węgrami i krajami bałkańskimi. Jednocześnie rozwijało się miejscowe rzemiosło. Działały dobrze zorganizowane cechy, pracowali tu liczni kowale, płatnerze, złotnicy, kamieniarze, rzeźnicy, szewcy czy kożusznicy. Dobrobytu miasta nie podkopały zbytnio ani liczne pożary, wojny husyckie, ponad stuletni konflikt z pobliskim Kieżmarkiem o prawo składu, ani nawet najazd turecki i wywołane nim zubożenie całych Węgier. Stagnację w procesie rozwoju przyniosła dopiero zmiana szlaków handlowych, działania wojenne w okresie powstań antyhabsburskich i szalejąca na początku XVIII wieku zaraza. Mimo to nadal osiedlała się tu bogata szlachta, miasto stało się centrum żupy spiskiej, powstawały drukarnie, szkoły i urzędy. Przeprowadzona w 1871 roku linia Kolei Koszycko-Bogumińskiej ominęła Lewoczę, co wówczas zmniejszyło jej znaczenie i tempo rozwoju, nie powstał też w okolicy żaden poważniejszy zakład przemysłowy. Paradoksalnie, z dzisiejszego punktu widzenia, dzięki temu zyskała, ponieważ został zachowany nietknięty zespół urbanistyczny całej jej pięknej starówki...
Miasto obfituje w zabytki. Jednym z najbardziej znanych jest Ratusz, położony w centralnej części rynku, pomiędzy kościołem św. Jakuba i świątynią ewangelicką:
Ratusz powstał końcem XV wieku. Pierwotnie gotycki, po wielkim pożarze z 1550 roku odbudowany w stylu renesansowym otrzymał efektowne arkady na parterze i piętrze. Dziś mieści się w nim Muzeum Spiskie, a okazała sala posiedzeń rady miejskiej służy celom reprezentacyjnym.
Tuż za Ratuszem stoi budynek nie ustępujący mu ani kroku sławą. To po katedrze koszyckiej drugi co do wielkości kościół gotycki na Słowacji, pod wezwaniem świętego Jakuba, niestety aktualnie szczelnie otulony rusztowaniami w związku z trwającym remontem. Można jednak z przewodnikiem wejść do środka. A jest co oglądać - najbardziej znanymi elementami wnętrza są niewątpliwie reprezentujące różne style architektoniczne ołtarze. Jest ich tu kilkanaście, a najbardziej znany to ten główny, najwyższy gotycki drewniany ołtarz na świecie, mierzący 18,62 metra, czyli dokładnie 60 lewockich stóp!
Ołtarz powstał w pracowni Mistrza Pawła z Lewoczy, rzeźbiarza i malarza działającego na tych terenach na przełomie XV i XVI wieku. Większość dokumentów o tym genialnym artyście zostało zniszczonych w wielkim pożarze miasta. Nie są znane ani jego imię i nazwisko, ani czas i miejsce narodzin i śmierci, ani narodowość czy pochodzenie... Z podobieństwa stylów wysnuwa się przypuszczenie, że miał związki z norymberską szkołą rzeźbiarską i krakowską pracownią Wita Stwosza. Jego liczne dzieła, oprócz ołtarza w Lewoczy, rozproszone są po całej środkowej i wschodniej Słowacji.
W otoczeniu Rynku zachowało się około 60 domów, należących niegdyś do bogatych kupców. Wśród nich zdecydowanie najładniejsza jest kamienica Turzonów po numerem 7, z renesansową attyką i bogatą dekoracją sgraffitową na froncie. Obecny wygląd otrzymała w 1824 roku, gdy była w rękach rodziny Csákych, nieco później domalowano na jej elewacji herby kolejnych właścicieli, Spiskiej Żupy oraz miasta Lewocza:
Niedaleko Lewoczy leży Spiska Kapituła (sł. Spišská Kapitula) - siedziba biskupów Spiszu, do 1948 roku samodzielne miasteczko warowne, obecnie dzielnica Spiskiego Podgrodzia. Położona na wschodnim stoku Martinowskiego Kopca przez cały okres swego istnienia związana była tak silnie z kultem chrześcijańskim, że dorobiła się miana "słowackiego Watykanu". W XII wieku wraz z węgierską kolonizacją pojawiły się pierwsze wzmianki o miejscowym kościele pod wezwaniem świętego Marcina, który od XIII wieku stał się siedzibą opactwa, kapituły i biskupstwa. Przez większość swego istnienia liczba mieszkańców Spiskiej Kapituły nie przekraczała 300 osób mieszkających w 30 domach, ulokowanych wzdłuż jednej ulicy pomiędzy dwoma bramami. Taki układ przestrzenny zachował się do dzisiaj. Od 1819 roku działało tu pierwsze na Węgrzech seminarium nauczycielskie, natomiast w okresie rządów komunistycznych w budynkach umieszczono ...szkołę dla funkcjonariuszy bezpieki! Po 1989 roku kompleks przywrócono Kościołowi katolickiemu:
Przechadzając się z Margitą jedyną ulicą biskupstwa, w oddali widzimy nasz kolejny cel - majestatyczne ruiny Zamku Spiskiego:
Zamek Spiski (sł. Spišský Hrad) to kompleks z przełomu XI i XII wieku, zaliczany do największych tego typu w środkowej Europie, o powierzchni około 4 hektarów. Początki budowy średniowiecznego grodu na trawertynowym zboczu sięgają 1120 roku. Na początku pełnił on funkcję twierdzy granicznej wczesnofeudalnego państwa węgierskiego. Po tym jak wytrzymał najazd mongolski, nabył go czeski szlachcic Jan Jiskra z Brandýsa, po czym rozbudował zamek do obecnych rozmiarów. W drugiej połowie XV wieku nowy właściciel - magnat Stefan Zápolya, chcąc stworzyć renesansową siedzibę szlachecką, przekształcił go gruntownie w pałac z salą rycerską, wytwornymi komnatami i kaplicą świętej Elżbiety. Następnie obiekt był siedzibą żupanów spiskich z rodu Turzonów, po nich ponownie Zápolyów, a następnie Csákych, którzy dokonali ostatnich zmian architektonicznych na Górnym Zamku. W 1780 roku potężny pożar strawił wszystkie zabudowania, a Zamek z czasem zamienił się w malownicze ruiny.
Samochód zostawiamy na parkingu w Spiskim Podgrodziu, skąd mozolnie, prawie godzinę wspinamy się ścieżką prowadzącą pod same mury warowni. Obecnie większość Zamku jest zrujnowana, część murów została odbudowana współcześnie. Wstęp do niego jest płatny, bilet uprawnia do zwiedzenia również niewielkiego muzeum mieszczącego się przy dziedzińcu.
Dzień nieubłaganie zbliża się ku końcowi, nasze szanse zobaczenia ostatniego zabytku Spisza z Listy UNESCO, czyli kościoła we wsi Žehra, drastycznie maleją. Kiedy wreszcie późnym popołudniem trafiamy do wioski, idąc wąską ścieżką w kierunku świątyni mijamy lokalną przewodniczkę, która strapionym głosem oznajmia, że zwiedzanie na dzisiaj właśnie się zakończyło. No cóż, myślimy, pooglądamy kościółek przynajmniej z zewnątrz:
Jakież jest nasze zdziwienie, gdy kościół zastajemy otwarty. Okazuje się, że za niedługo rozpoczyna się wieczorne nabożeństwo, a sympatyczny kościelny nie ma nic przeciwko, byśmy zwiedzili wnętrze:
Kościół świętego Ducha to budowla sakralna z drugiej połowy XIII wieku, należąca do grupy unikatowych dwunawowych świątyń spiskich. W jego wnętrzu znajdują się polichromie z XIII, XIV i XV stulecia, pokrywające całe prezbiterium, łuk i ścianę północną nawy, tworzące cykle tematyczne: Trójcę Świętą, Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny, Ostatnią Wieczerzę, Pietę i Drzewo Życia. Innym cennym zabytkiem jest kamienna chrzcielnica z XIII wieku, gotyckie rzeźby oraz trawertynowy nagrobek fundatora i budowniczego świątyni, hrabiego Jána z Žehry.
W 1993 roku na Listę UNESCO wciągnięto Zamek Spiski jako jeden z największych w Europie Wschodniej zespołów budowli o charakterze obronnym, z doskonale zachowaną architekturą romańską i gotycką. Szybko okazało się, że niewielki Spisz posiada jeszcze inne perełki warte uwagi, i już w 2009 roku rozszerzono wpis. Dziś Zamek, Lewocza, Spiska Kapituła i kościół we wsi Žehra stanowią niezwykłą grupę obiektów militarnych, miejskich, politycznych i sakralnych, trwale ze sobą złączonych. Podobne struktury były stosunkowo powszechne w średniowiecznej Europie, jednak mało która przetrwała w tak kompletnym stanie, jak ta na Spiszu...
Pamiątkowy bilet do bazyliki św. Jakuba w Lewoczy, wejściówka do Zamku Spiskiego zaginęła gdzieś w ferworze zwiedzania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz