...visit № 213...
...czyli: "moja heska ziemia kwitnie, a w niej sztuka"...
Ernest Ludwik był ostatnim wielkim księciem Hesji i Renu. Rządził od 1892 roku aż do zakończenia I wojny światowej w 1918 roku, kiedy księstwo przestało istnieć. Do historii przeszedł, będąc mecenasem sztuki i autorem poezji, dramatów, esejów i utworów na pianino, a także jako skandalista - jego małżeństwo rozpadło się z hukiem, gdy żona i dzieci dowiedziały się o licznych homoseksualnych romansach księcia. Jednak kochał nad życie swoją ojczyznę Hesję i starał się zrobić dla niej wszystko, by mlekiem i miodem płynęła, a sława jej sięgała hen, daleko w świecie. Postanowił założyć w Darmstadt Kolonię Artystów - miejsce, gdzie pisarze, architekci, rzeźbiarze, malarze, rzemieślnicy i wszelkiej innej maści artyści, miast wałęsać się po całej Europie, mogliby siedzieć w jednym miejscu i przy szklaneczce absyntu tudzież Jägermeistera rozwijać się twórczo i płodzić dzieła ku chwale księstwa. Szybko wyznaczył teren pod Kolonię, wymyślił dla niej eleganckie motto "Moja heska ziemia kwitnie, a w niej sztuka" (Mein Hessenland blühe und in ihm die Kunst), sięgnął głębiej do skarbca i zaczął spraszać artystów...
Wybór lokalizacji padł na 180-metrowe wzgórze, leżące niedaleko centrum Darmstadt. Niegdyś rozciągały się na nim książęce ogrody, przekształcone później w angielski park krajobrazowy. Na szczycie wzgórza stała już od niedawna cerkiew św. Marii Magdaleny o złotych kopułach, wzniesiona z prywatnej fundacji cara rosyjskiego Mikołaja II z okazji ślubu z księżniczką heską Alicją, przyszłą carycą Aleksandrą. Car po prostu zapragnął mieć godne miejsce do modlitwy, gdy będzie w odwiedzinach u teściów, a ci nie mieli przeciwwskazań do zbudowania prawosławnego obiektu sakralnego na swych włościach. Ernest Ludwik uznał, że cerkiew nie powinna artystom przeszkadzać, toteż już wkrótce wokół świątyni ruszyły prace budowlane. Wzgórze owo, na cześć ciotki Ernesta Ludwiga, księżnej heskiej Matyldy von Wittelsbach, nosiło miano Mathildenhöhe. Tak też została nazwana przyszła Kolonia Artystów - Darmstädter Künsterkolonie Mathildenhöhe...
Za rok powstania Kolonii przyjmuje się 1899 - wtedy to na zaproszenie księcia Ernesta Ludwiga przybyło z Wiednia, Paryża i Monachium siedmiu secesyjnych artystów-założycieli: Peter Behrens (1868-1940), Paul Bürck (1878-1947), Rudolf Bosselt (1871-1938), Hans Christiansen (1866-1945), Ludwig Habich (1872-1949), Patriz Huber (1878-1902) oraz Joseph Maria Olbrich (1867-1908). Artystom zapewniono pełną swobodę twórczą, mało tego - książę podarował im działki budowlane na terenie Kolonii i przez trzy pierwsze lata wypłacał hojną pensję! W zamian zobowiązani byli do stałej ekspozycji swych prac i przyciągnięcia potencjalnych kupujących. Wznoszone przez nich domy mieszkalne własnego projektu miały być w dużym stopniu dostępne dla odwiedzających Kolonię, stać się nowoczesnymi dziełami sztuki, z wnętrzami i wyposażeniem również autorstwa artystów. No i raz na jakiś czas, by nie zgnuśnieć bądź nie popaść w samouwielbienie, byli zobligowani do zorganizowania wielkiej wystawy swej twórczości dla gości z całej Europy...
Jest lipcowe, gorące popołudnie, gdy z Margitą wspinam się niespiesznie brukowaną uliczką na szczyt wzgórza Mathildenhöhe w Darmstadt. Mimo że do centrum miasta jest stąd niedaleko, okolica wydaje się być cicha i spokojna, z nielicznymi przechodniami spacerującymi między domami. Pierwsze, co rzuca nam się w oczy z daleka, to blask słońca odbijający się w wypolerowanych złotych kopułach cerkwi:
1. Kolonia Artystów w Darmstadt - na pierwszym planie cerkiew św. Marii Magdaleny wzniesiona na polecenie cara Rosji Mikołaja II
Rosyjska Kaplica, wzniesiona w latach 1897-1899, była pierwszym z budynków na wzgórzu. Postawiono ją na krótko przed powołaniem Kolonii Artystów, a fundator car Mikołaj II uczestniczył zarówno w uroczystości położenia kamienia węgielnego jak i przy poświęceniu gotowej cerkwi. Legenda głosi, że świątynia stoi na miejscu pokrytym ziemią przywiezioną wagonami z dalekiej Rosji, co dla pobożnego cara miało znaczenie symboliczne. Tuż po konsekracji w sąsiedztwie kaplicy zaczęły wyrastać domy sprowadzonych przez Ernesta Ludwika artystów. Nie minęły dwa lata, a większość budynków była wyrychtowana, jak to mówią Niemcy, "na zicher". Pierwsza wielka wystawa odbyła się w Kolonii Artystów pomiędzy majem a październikiem 1901 roku pod szyldem Dokument sztuki niemieckiej. Zwiedzający mogli podziwiać okazały Dom Ernsta Ludwiga - budynek pracowni komunalnej z salą konferencyjną oraz wille artystów zlokalizowane przy ulicy Alexandraweg: Dom Deitersa, Glückerthaus, Dom Behrensa, Dom Olbrichów, Dom Habicha czy Willa Christiansen.
2. Dom Ernsta Ludwiga wg projektu J. M. Olbricha z ozdobnym wejściem i sześciometrowymi posągami zwanymi "Mężczyzna i Kobieta" lub "Moc i Piękno"
4. Secesyjny Glückerthaus, również wg projektu J. M. Olbricha, przeznaczony dla producenta mebli Juliusa Glückerta, ważnego zwolennika Kolonii Artystów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz