Jest rok 1972. UNESCO - organizacja wyspecjalizowana ONZ - ustanawia "Listę światowego dziedzictwa". Mają na nią trafić arcydzieła dziedzictwa kulturowego: zabytki, groty, zespoły budowli, dzieła człowieka, stanowiska archeologiczne oraz cuda dziedzictwa naturalnego: pomniki przyrody, parki narodowe, formacje geologiczne, strefy naturalne.

Jest rok 1978. Pierwszych 12 obiektów zostaje wpisanych na tą prestiżową Listę. Wśród nich 2 w Polsce: Stare Miasto w Krakowie i Kopalnia Soli w Wieliczce. W następnych latach kolejne miejsca o "wyjątkowej powszechnej wartości" trafiają na Listę, coraz więcej państw przyjmuje lub ratyfikuje Konwencję.

Jest rok 2013. Lista liczy sobie już kilkaset miejsc. Po powrocie z Bliskiego Wschodu wpadam na pomysł, by odwiedzić, poznać i utrwalić na zdjęciach jak najwięcej z nich.

Jest rok 2018. Zakładam bloga, by podzielić się z Wami tym, co widziałem...

Na chwilę obecną - po konferencji w New Delhi w lipcu 2024 - Lista obejmuje 1226 obiektów (w tym 3 obiekty skreślone), w 168 Państwach-Stronach Konwencji.

wtorek, 27 sierpnia 2019

Studenica

...visit № 135...

 

...czyli: o najważniejszym zabytku Serbii i żupanie, co został świętym...

 

W drugiej połowie XII wieku, kiedy zaczyna się ta opowieść, tereny dzisiejszej Serbii należały do potężnego Cesarstwa Bizantyńskiego, a poszczególnymi żupaniami rządzili nadani przez Konstantynopol władcy. Nie inaczej rzecz się miała z Raszką - państwem zamieszkałym przez słowiańskich Serbów, a leżącym w dorzeczu Tary, Pivy, Limu, Zachodniej Morawy i Ibaru. Rządził ową Raszką, dzięki cesarskiej łasce, niejaki Tihomir ze starej dynastii Wukanowiczów. I rządziłby pewnie długo, gdyby nie Stefan Nemanja, jego rodzony młodszy brat, który wspólnie z resztą rodzeństwa podniósł bunt i pokonał Tihomira w bitwie na Kosowym Polu. Naturalnie pierwszą rzeczą, jaką zrobił Stefan Nemanja po mianowaniu go w 1168 roku przez cesarza bizantyńskiego Manuela I Komnena na zarządcę Raszki, było pozbycie się reszty wojowniczych braci, tak na wszelki wypadek, żeby historia Tihomira się nie powtórzyła. Dopiero gdy tego dokonał, mógł wreszcie spokojnie rozsiąść się na tronie wielkiego żupana. Gdy w Konstantynopolu cesarz Manuel opuścił ten świat, a wschodnie Imperium zachwiało się w posadach, Stefan podjął pierwsze kroki do uniezależnienia Serbii od Bizancjum, sprzymierzając się z cesarzem niemieckim Fryderykiem Barbarossą. W okresie swego panowania, poprzez sprytne zabiegi polityczne i układy, przypieczętowane ślubem swego młodszego syna Rastka z bratanicą cesarską, zjednoczył ziemie serbskie pod jednym berłem i uzyskał dla swego kraju suwerenność. Stefan Nemanja był człowiekiem bogobojnym - popierał na swych ziemiach rozwój kościoła prawosławnego oraz wspierał budownictwo sakralne. Kiedy zaczął przeczuwać, że jego żywot dobiega kresu, postanowił ufundować sobie zadužbinę, czyli cerkiew, w której po śmierci chciał być pochowany. Wybór padł na odludne, otoczone górami Radočelo miejsce niedaleko dzisiejszego Kraljeva, gdzie w 1183 roku rozpoczęto budowę pierwszej cerkwi późniejszego monasteru - pod wezwaniem Zaśnięcia Bogurodzicy. 

Trafić tu jest bardzo prosto - o istnieniu monasteru Studenica brązowe tablice informują już na północy Serbii, przy wjeździe na autostradę od węgierskiej strony. Z głównej drogi, zgodnie z wszechobecnymi drogowskazami, skręcamy w całkiem niezłą asfaltówkę, wijącą się w stronę niedalekich pagórków. Po 11 kilometrach jesteśmy na miejscu, gdzie czeka na nas wygodny, bezpłatny parking pod samymi murami monasteru. Margita, zgodnie z obowiązującym w cerkwiach nakazem, zarzuca szal na ramiona, i możemy ruszać za bramę:

 

     1. Główna cerkiew monasteru pod wezwaniem Zaśnięcia Bogurodzicy (Uspieńska)

 

Najważniejszym miejscem całego kompleksu jest cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy, jeden z najstarszych zabytków tzw. szkoły raszkańskiej, będącej swoistą mieszaniną stylu romańskiego i bizantyńskiego, z wpływami budownictwa nieodległej Dalmacji. Patrząc na bryłę świątyni można dostrzec jej podział na dwa odmienne elementy: zbudowaną z białych, marmurowych bloków cerkiew właściwą oraz dobudowany do fasady zachodniej przedsionek w stylu gotyckiej architektury cysterskiej.

 

    
2. Cerkiew Uspieńska - widok od strony narteksu (przedsionka)


Przedsionek, zbudowany z łamanego miejscowego kamienia, powstał w latach 1228-1234 na polecenie króla Stefana Radosława, a stało się to nie bez powodu. W układzie cerkwi prawosławnych, a w szczególności w tej, studenickiej, starano się przekazać wiernym ich wędrówkę przez życie do wieczności. A więc niezbyt atrakcyjny, prosty przedsionek miał symbolizować marne życie doczesne, natomiast wejście do cerkwi, pod niebiańską kopułę, zwiastowało namiastkę Królestwa Bożego.

Narteks skrywa w sobie bogato dekorowany portal wejściowy do cerkwi, ozdobiony na wzór dalmatyński dwoma kamiennymi lwami:

 

     3. Wnętrze narteksu i portal cerkwi

 

Przechodząc przez portal, wchodzimy do "niebiańskich włości", pełnych mistycznych fresków i malowideł. Choć akurat, na nasze nieszczęście, trwa gruntowny remont wnętrza cerkwi i większość ścian przykrywają rusztowania. Jednak najważniejsze i najpiękniejsze freski możemy podziwiać do woli:

 

     4. Freski we wnętrzu cerkwi Uspieńskiej

 

Będąc w przedsionku, warto jeszcze wejść w boczną absydę. Na jej ścianach również zachowały się średniowieczne malowidła, przedstawiające prawosławnych świętych:

 

     5. Malowidła w bocznej absydzie przedsionka

 

Cerkiew została wykończona już po śmierci Stefana Nemanji przez jego synów: Wukana, Stefana i Rastka. Wtedy to, w latach 1208-1209 wnętrze świątyni tak pięknie przyozdobili freskami sprowadzeni z Grecji artyści. Znaczna część malowideł ostała się do dzisiaj, choć osmańskie wojska przez stulecia próbowały doprowadzić monaster do ruiny. Najniżej wymalowane postacie świętych mają w większości twarze wydrapane rękami tureckich żołnierzy, duże połacie ścian z malowidłami zostały po prostu skute, a sam klasztor został podpalony przez Turków pod koniec XVII wieku.

Na przestrzeni kolejnych wieków monaster prężnie się rozwijał, a Studenica stała się nekropolią rodu Nemanjiczów. W 1314 roku nieopodal cerkwi Uspieńskiej wzniesiono również z białego marmuru cerkiew Królewską, znacznie jednak skromniejszą i mniej okazałą niż główna świątynia klasztoru:

 

    6. Cerkiew Królewska z 1314 roku, na drugim planie jedna z bram w murze obronnym


Ufundowana została przez jednego z następców Stefana Nemanji - króla Milutina. Choć niepozorna z zewnątrz, w swym niewielkim wnętrzu kryje wspaniałe malowidła, przedstawiające m.in. sceny z życia dynastii Nemanjiczów. Freski są tu zachowane w bardzo dobrym stanie, szczęściem nie zostały potraktowane tak brutalnie przez otomańskich żołdaków, jak miało to miejsce w cerkwi głównej:

 

    7. Ikonostas i malowidła ścienne we wnętrzu cerkwi Królewskiej

 

Jeśli cerkiew Królewską można nazwać małą, to mianem miniaturowej należy określić kamienną cerkiewkę pod wezwaniem Św. Mikołaja, stojącą pod murem okalającym teren monasteru:

 

    8. Miniaturowa cerkiewka Św. Mikołaja wzniesiona około 1240 roku

 

Na terenie kompleksu klasztornego stały również niegdyś XIII-wieczne cerkwie pod wezwaniem Św. Jana i Św. Anny i Joachima, jednak nie przetrwały do naszych czasów. Cały monaster, jak większość tego typu budynków sakralnych w Serbii i Kosowie, został rozmieszczony na planie koła i otoczony murem obronnym, posiadającym dwie bramy. Niegdyś do muru od strony wewnętrznej przylegały zabudowania klasztorne i cele mnichów, dziś pozostały po nich zaledwie fundamenty i resztki kamiennych ścian.

 

    9. Dzwonnica klasztorna wkomponowana w mur obronny

 

Ufundowana przez serbskiego władcę Stefana Nemanję cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy oraz otaczający ją monaster pozostały do dziś dnia największym i najbogatszym w zabytki klasztorem w całej SerbiiA co się stało z wielkim żupanem Stefanem? W 1196 roku nieoczekiwanie zrzekł się władzy na rzecz syna Stefana Nemanjicza, pierwszego koronowanego króla Serbów, po czym ...wstąpił do klasztoru. Zmarł 13 lutego 1200 roku wśród mnichów na górze Athos jako Symeon Serbski, i pod takim imieniem jest czczony jako święty w Kościele prawosławnym. A po kilku latach jego syn Rastko sprowadził szczątki Stefana-Symeona do Studenicy, gdzie nadal spoczywają w kamiennym sarkofagu po prawej stronie nawy Uspieńskiej cerkwi...

 

 

 

 

 

 

 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz