Jest rok 1972. UNESCO - organizacja wyspecjalizowana ONZ - ustanawia "Listę światowego dziedzictwa". Mają na nią trafić arcydzieła dziedzictwa kulturowego: zabytki, groty, zespoły budowli, dzieła człowieka, stanowiska archeologiczne oraz cuda dziedzictwa naturalnego: pomniki przyrody, parki narodowe, formacje geologiczne, strefy naturalne.

Jest rok 1978. Pierwszych 12 obiektów zostaje wpisanych na tą prestiżową Listę. Wśród nich 2 w Polsce: Stare Miasto w Krakowie i Kopalnia Soli w Wieliczce. W następnych latach kolejne miejsca o "wyjątkowej powszechnej wartości" trafiają na Listę, coraz więcej państw przyjmuje lub ratyfikuje Konwencję.

Jest rok 2013. Lista liczy sobie już kilkaset miejsc. Po powrocie z Bliskiego Wschodu wpadam na pomysł, by odwiedzić, poznać i utrwalić na zdjęciach jak najwięcej z nich.

Jest rok 2018. Zakładam bloga, by podzielić się z Wami tym, co widziałem...

Na chwilę obecną - po konferencji w New Delhi w lipcu 2024 - Lista obejmuje 1226 obiektów (w tym 3 obiekty skreślone), w 168 Państwach-Stronach Konwencji.

poniedziałek, 20 maja 2019

Stralsund/Wismar

...visit № 125...

 

...czyli: o bliźniaczych Starówkach dwóch hanzeatyckich portów...

 

Co sprawiło, że dwie Starówki różnych miast, leżących nad brzegami Bałtyku, zostały uhonorowane wspólnym wpisem na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO? Otóż miasta owe mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Przede wszystkim Stralsund i Wismar, bo o nich mowa, w XIV i XV wieku były ważnymi ośrodkami handlowymi Hanzy - potężnego związku miast Europy Północnej z czasów średniowiecza. W XVII i XVIII wieku oba znalazły się pod panowaniem szwedzkim, stając się szańcami i ośrodkami administracyjnymi Szwecji na ziemiach niemieckich. Przyczyniły się również w znacznej mierze do rozwoju charakterystycznego w rejonie Bałtyku typu budownictwa - gotyku ceglanego i związanych z nim technik, czego przykładem są kościoły, ratusze oraz liczne domy mieszkalne, rzemieślnicze i kupieckie, stojące w granicach miejskich Starówek. Nawet w czasach bardziej nam współczesnych Stralsund i Wismar zostały w podobny sposób tragicznie doświadczone - prawie popadły w ruinę, zawzięcie bombardowane przez Aliantów pod koniec II wojny światowej. Władze socjalistycznego DDR nie dbały o zabytkową, uszkodzoną zabudowę, koncentrując się jedynie na rozwoju portów. Swój dawny blask odzyskały dopiero po zjednoczeniu Niemiec...

Majowym popołudniem meldujemy się z Margitą na parkingu nieopodal portowego nabrzeża w Wismarze. To dziś niewielka miejscowość, wystarczy jednak spojrzeć w stronę górujących nad Starym Miastem majestatycznych brył ceglanych kościołów, by wyobrazić sobie znaczenie i potęgę tego hanzeatyckiego ośrodka w średniowieczu. Pierwotnie stała tu osada słowiańska plemienia Obodrzyców, a jej nazwa Wissemer wywodzona jest przez językoznawców od imienia Wyszemir. Po wyparciu Słowian z północnych Niemiec rozpoczął się nowy etap w historii miasta. Prawa miejskie Wismar otrzymał około 1229 roku, a w latach 1257-1358 był już rezydencją książąt meklemburskich. Rozkwit i dostatek zapewnił portowi pakt podpisany w 1259 roku z Lubeką i Rostockiem, czyli późniejszą Hanzą. W czasie wojny trzydziestoletniej zajęty został przez Szwedów, którzy zbudowali tu potężną twierdzę, otaczając Starówkę linią bastionów. Wojska Trzech Koron stacjonowały w mieście aż do 1803 roku, kiedy to Wismar wrócił ponownie do Meklemburgii. Na pamiątkę tamtych wydarzeń obchodzony jest co roku "Festiwal Szwedzki" z wieloma koncertami, imprezami towarzyszącymi i rekonstrukcjami historycznymi.

Na początek kierujemy swe kroki w stronę potężnej wieży, będącej jedyną pozostałością po Kościele Mariackim, który zniszczony wskutek bombardowań, nie dość, że nie został odbudowany, to jeszcze władze socjalistyczne postanowiły wysadzić jego zachowane fragmenty. Do czasów współczesnych dotrwała jedynie niebosiężna wieża (ze szczytu której można podziwiać panoramę miasta i okolic) oraz zarys fundamentów, który został wyeksponowany w miejscu, gdzie stała nawa świątyni. Tuż obok trafiamy na dawną siedzibę książąt Meklemburgii, tzw. Fürstenhof:

 

     1. Wismar - dziedziniec rezydencji książęcej Fürstenhof oraz na drugim planie ocalała wieża dawnego Kościoła Mariackiego

 

Styl Dworu Książęcego, wzorowany na architekturze włoskiego renesansu z wykorzystaniem terakoty w elementach zdobniczych, określany jest jako "styl Jana Albrechta", od nazwiska władcy, który finansował wznoszenie wielu podobnych budowli. Od strony dziedzińca zachowały się detale nad bramą - rzeźby przedstawiające Dawida zabijającego Goliata i Dalilę obcinającą włosy Samsonowi.

Niedaleko od Dworu Książęcego położony jest Markt - kwadratowy plac, będący jednym z największych rynków północnych Niemiec. Znajdujące się na czterech pierzejach budowle reprezentują rozmaite style architektoniczne, od gotyku aż po stylistykę przełomu XIX i XX wieku. Najstarszą kamienicą jest tu gotycki ceglany dwór zbudowany w 1360 roku, dziś mieszczący stylową restaurację nazwaną Alter Schwede (Stary Szwed). Punktem orientacyjnym Rynku jest z kolei konstrukcja wzniesiona w stylu holenderskiego renesansu, kryjąca w swym wnętrzu studnię, przez lata zaopatrującą mieszkańców miasta w wodę:

 

    2. Wismar Wasserkunst, czyli studnia miejska w fantazyjnej obudowie, po lewej gotycka kamienica "Stary Szwed" 

 

Spacerując uliczkami miasta, wśród odrestaurowanych średniowiecznych kamienic, docieramy do ogromnego i majestatycznego kościoła Św. Mikołaja (Nikolaikirche), który jako jedyny przetrwał bez większego szwanku wojenne naloty. Zbudowany został w latach 1381-1487 jako świątynia żeglarzy i rybaków, a charakterystyczną jej cechą jest nawa, która należy do najwyższych w całych Niemczech:

 

    3. Wismar - gotycki kościół Św. Mikołaja 

 

Interesujący jest także Stary Port z Bramą Wodną, ostatnią zachowaną z pierwotnych pięciu bram miejskich. Przeszła ona niewielką przebudowę w XVII wieku i niemal cudem uniknęła wyburzenia podczas przemysłowej rozbudowy portu w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to rozebrano większość starych murów miejskich, wież i baszt: 

 

     4. Wismar - gotycka Brama Wodna z 1450 roku

 

Trzy dni później odwiedzamy z Margitą Stralsund - bratnie Wismarowi miasto, którego Starówka uroczo położona jest tuż nad brzegiem Bałtyku. Podobnie też, jak w przypadku Wismaru, obszar ten zamieszkiwany był początkowo przez słowiańskich Ranów, którzy dali nazwę osadzie - stral to grot strzały bądź włóczni, zakończenie sund zaś w językach germańskich oznacza cieśninę morską. W wyniku przemieszczania się ludności niemieckojęzycznej na tereny wschodnie, Słowianie zostali podbici, a senior króla duńskiego Waldemara II Zwycięskiego, rugijski książę Wisław I, przyznał osadzie prawa miejskie wzorowane na prawach Lubeki i Rostocku. Port stał się szybko jednym z najważniejszych nadbałtyckich ośrodków handlowych, głównie dzięki osadnikom przybyłym z Westfalii.  W XIV wieku szczycił się mianem najpotężniejszego po Lubece miasta hanzeatyckiego na południowym wybrzeżu Bałtyku. Liczne w tym czasie starcia zbrojne z Duńczykami zakończył podpisany w 1370 roku tzw. Traktat Stralsundzki, który gwarantował Hanzie potwierdzenie wszystkich poprzednich przywilejów oraz, co za tym idzie, znacznych dochodów z nich wynikających. Po rozwiązaniu Hanzy miasto zaczęło tracić na znaczeniu, jednak handel oraz budowa statków pozostawały główną gałęzią gospodarki Stralsundu. Po wojnie trzydziestoletniej, podobnie jak Wismar, przez ponad 200 lat znajdował się pod panowaniem Królestwa Szwecji, dopiero w XIX wieku stając się miastem pruskim.

Jest jeszcze przed południem, gdy zaczynamy spacer po Stralsundzie. Samochód zostawiamy na parkingu tuż obok kościoła Św. Mikołaja (St.-Nikolai-Kirche) - dużej, gotyckiej świątyni wzniesionej na wzór Kościoła Mariackiego z Lubeki. Fara, wraz z zachowanym cennym wystrojem wnętrza, jest świadectwem dawnej potęgi mieszczańskiej, kiedy miasto należało do Związku Hanzeatyckiego. Charakterystyczne dwie wielokondygnacyjne wieże (południowa, zwieńczona wieżyczką, liczy sobie 103 m) dominują w panoramie miasta, o czym niebawem będziemy mogli naocznie się przekonać.

 

     5. Stralsund - portal bazyliki Św. Mikołaja ozdobiony barokowymi tympanonami

 

Kościół sąsiaduje bezpośrednio ze Starym Rynkiem oraz jego wizytówką - gotyckim Ratuszem. Budowę tego reprezentacyjnego gmachu rozpoczęto krótko po otrzymaniu przez Stralsund praw miejskich, lecz ukończono dopiero po 150 latach. Na początku XV wieku budynek otrzymał swoją najpiękniejszą, północną fasadę, z oknami w formie triforiów, ozdobnym szczytem z siedmioma wieżyczkami i okrągłymi otworami z symbolami gwiazd pośrodku:

 

    6. Stralsund - Ratusz i sąsiadująca z nim bryła kościoła Św. Mikołaja

 

Oprócz Ratusza centralny plac może poszczycić się jeszcze licznymi kamienicami, które wspólnie tworzą swoisty przekrój architektonicznej historii miasta. To między innymi Dwór Artusa, w którym już w XIV wieku organizowano oficjalne przyjęcia i przyjmowano ważne osobistości, Dom Komendanta (Commandantenhus) - dawna siedziba dowódcy szwedzkiego garnizonu czy też kamienica Wulflama z 1358 roku wzniesiona w stylu północnoniemieckiego gotyku.

 

    7. Pierzeja stralsundzkiego Rynku z kamienicą Wulflama o bogato zdobionej ścianie szczytowej 

 

Mimo skutków bombardowań z czasów II wojny światowej, kiedy to zniszczeniu uległo wiele zabytkowych budynków, dziś możemy podziwiać całe mnóstwo pięknie odnowionych kamienic z fasadami z różnych epok. Spacerując pośród nich, trafiamy pod potężną gotycką świątynię, której sylwetka już z daleka przyciąga wzrok przybywających do miasta podróżnych:

 

     8. Stralsund - późnogotycki kościół Najświętszej Marii Panny

 

Kościół Mariacki jest arcydziełem środkowo-europejskiego późnego gotyku ceglanego.  Obecnie to największa świątynia w Stralsundzie, a w latach 1625 - 1647 była też najwyższym budynkiem świata. Kościół powstał w czasach największej potęgi miasta, jego nietypowa architektura zachwyca swoim ogromem, a we wnętrzu zachowało się wiele cennych zabytków. Świątynię można zwiedzić za darmo, płatne jest tylko wejście na taras widokowy ulokowany na kościelnej wieży. Wspięcie się na szczyt to nie lada wyzwanie - do pokonania są setki kamiennych schodów oraz stromych, drewnianych stopni, bardziej przypominających drabiny - raczej nie dla osób z klaustrofobią czy lękiem wysokości. Trudy wspinaczki wynagradza przepiękna panorama miasta, rozciągająca się z kościelnej wieży:

 

    9. Stare Miasto w Stralsundzie widziane z góry - dominujące w panoramie sylwetki kościołów Św. Jakuba i Św. Mikołaja oraz wyspa Rugia w tle

 

Oba miasta - Stralsund i Wismar - zawierają w swych centrach wiele autentycznych, historycznych struktur, reprezentujących rozwój od okresu hanzeatyckiego do epoki szwedzkiej. Nowoczesne obiekty mieszkalne i przemysłowe zostały w nich zlokalizowane na obszarach podmiejskich, co nie zakłóciło wyglądu średniowiecznych Starówek. Mimo znacznych szkód poniesionych podczas II wojny światowej przetrwała duża liczba oryginalnych budynków, których wygląd i cechy obrazują dawną potęgę dwóch bogatych i znamienitych ośrodków rządzącej na Bałtyku Ligi Hanzeatyckiej...

 

Pamiątkowy bilet z wejścia na wieżę Kościoła Mariackiego w Stralsundzie: 

 

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz