...visit № 231...
...czyli: o "Królowej Mórz", najdłużej istniejącej republice w dziejach...
Była mniej więcej połowa V wieku, gdy na tereny rozpadającego się jak domek z kart Imperium Rzymskiego zaczęli nadciągać z północy wojowniczo nastawieni barbarzyńcy. O obronie nie mogło być mowy, zatem mieszkańcom Italii pozostawała ucieczka bądź śmierć lub niewola. Obywatele bogatej rzymskiej Akwilei, leżącej na trasie pochodu gockich hord, nie deliberując za długo, zabrawszy najcenniejsze rzeczy, w popłochu opuścili miasto, kierując się ku wybrzeżom Adriatyku. Po drodze dołączyła do nich całkiem spora rzesza chłopów i rybaków z zagrożonych najazdem regionów. Schronienie znaleźli na dzikich, niedostępnych, piaszczystych wysepkach Torcello, Jesolo i Malamocco, leżących w płytkiej lagunie morskiej. Ich naprędce postawione na bagnistym gruncie drewniane osady stopniowo rozrastały się i łączyły ze sobą w jeden organizm miejski. Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że ta nędzna wioska na wysepkach stanie się wkrótce Królową Mórz - największą europejską potęgą morską i najdłużej istniejącą republiką w dziejach...
Nim jednak przyszedł okres prosperity, założona w 492 roku Wenecja długo pozostawała w strefie wpływów Bizancjum. Będąc miastem-państwem na wzór greckich polis, stopniowo dążyła do niezależności. Rok 726 przyjmuje się oficjalnie jako datę powstania Republiki Weneckiej - państwa wyrosłego z peryferyjnego ośrodka położonego na północnym krańcu Adriatyku w coraz bardziej znaczącą siłę militarną i handlową w basenie Morza Śródziemnego. Z tym okresem związane są legendy o powołaniu pierwszego doży (doge - książę), którego zadaniem było zorganizowanie obrony laguny, miasta i jego obywateli. Od tej pory, przez następnych 1000 lat dożowie, wybierani poprzez głosowanie i wywodzący się z wąskiego grona kilku najważniejszych rodów, rządzili Wenecją - jednym z najbogatszych ówczesnych miast Europy...
W ciągu kolejnych wieków Republika Wenecka rosła w siłę - stała się ważnym centrum handlu między Europą Zachodnią a Bizancjum i Azją. Jednocześnie rozpoczęła budowę własnego imperium terytorialnego, podporządkowując sobie kolejne obszary wschodniego Adriatyku: Dalmację, Republikę Dubrownicką, Albanię, porty na Peloponezie, Księstwo Naksos, Wyspy Jońskie, Kretę i Cypr, skutecznie wypierając z zajętych regionów wpływy Konstantynopola. Największy wzrost znaczenia Republiki nastąpił w dobie krucjat (XI-XIII wiek) - dysponująca ogromną flotą Wenecja czerpała zyski z przewożenia krzyżowców oraz dzięki przywilejom handlowym w nowo powstałych na Bliskim Wschodzie państwach łacińskich. Republika Wenecka była wielonarodowościowa, wielokulturowa i wieloreligijna. Jej obywatele - Italowie i Grecy, Germanowie i Słowianie zazdrośnie strzegli swojego monopolu na handel jedwabiem i przyprawami. Złoty okres trwał w najlepsze, nie zakłóciły go nawet liczne wojny z Genuą i jej sojusznikami, Mediolanem, muzułmańskimi Turkami, Habsburgami i Imperium Osmańskim. Kres nastąpił dopiero końcem XVIII stulecia. Gdy w 1789 roku we Francji wybuchła Rewolucja, jej idee i hasła szybko przeniknęły do Wenecji rządzonej w sposób despotyczny. Wykończona wojnami Królowa Mórz nawet nie protestowała, gdy Napoleon Bonaparte przekroczył jej granice. 15 maja 1797 roku abdykował ostatni doża Ludovico Mamin. Po ponad tysiącu latach funkcjonowania potężna Republika Wenecka przestała istnieć, a miasto wraz z laguną zostało przekazane Austrii...
Z okresu największego rozkwitu Republiki (XIII-XVI stulecie) pochodzą liczne zabytki, których bogactwo i forma decyduje o pierwszorzędnym znaczeniu Wenecji jako ośrodka turystyki nie tylko w skali Włoch, ale i całego świata. Unikatowy zespół urbanistyczny z mostami i kanałami (to miasto bez samochodów!) jest jednym z najcenniejszych obiektów Listy Światowego Dziedzictwa ludzkości. Pewnego pochmurnego majowego ranka postanawiam wraz z Margitą i Natalą na własne oczy zobaczyć choćby okruch dawnego splendoru Królowej Mórz. Jak wszyscy odwiedzający miasto, zostawiamy kołowy środek transportu na parkingu Tronchetto i przesiadamy się na łajbę, która po półgodzinnym rejsie zostawia nas w sercu Miasta na Wyspach.
Wenecja rozciąga się dziś na 118 małych wyspach, pośrodku laguny o powierzchni 70 tysięcy hektarów. Z pierwotnej topografii wysepek nie został choćby ślad. Przez wieki, w okresie ekspansji Wenecji, kiedy musiała bronić swych rynków handlowych przed zakusami Genueńczyków, Arabów i Turków, rozrastała się, rozbudowywała i umacniała, łącząc poszczególne dzielnice mostami. Dlatego zamiast dróg, głównymi szlakami komunikacyjnymi miasta są kanały, pozostałość dawnych cieśnin pomiędzy wysepkami. Największy z kanałów - Canal Grande - ma kształt odwróconej litery "S" i dzieli historyczne centrum na dwie części. Wzdłuż jego brzegów znajduje się ponad 170 zabytkowych budowli wzniesionych pomiędzy XIII a XVII wiekiem, z wytwornymi fasadami zwróconymi w stronę wody. Płynąc gondolą bądź tramwajem wodnym (vaporetto) można podziwiać ich piękno, z reprezentacyjnymi pałacami Ca' d'Oro i Ca' da Mosto na czele:
Mostów w Wenecji jest tyle, że nawet sami mieszkańcy nie mogą się ich doliczyć. Wśród najbardziej znanych jest niewątpliwie przerzucony nad Wielkim Kanałem Ponte di Rialto. W tym miejscu stało niegdyś kilka drewnianych kładek, jednak wszystkie spotkał ten sam los - przegniły i zawaliły się w wody kanału. Senat Wenecji w końcu poszedł po rozum do głowy i zatwierdził wykonanie kamiennego mostu, który ukończono w 1590 roku. Odtąd most Rialto to masywna i majestatyczna budowla, należąca do najbardziej charakterystycznych zabytków Wenecji. Ma 48 metrów długości, jest szeroki na 22 metry i wsparty na jednym łuku wznoszącym się 7,5 metra nad poziom wody. Przez most prowadzą trzybiegowe schody, z których środkowe obudowane są sklepami z pamiątkami i wyrobami złotniczymi:
Choć w Republice Weneckiej panowała wolność religijna, to bliskość Rzymu wymuszała oficjalne posłuszeństwo wobec papieży. Kwestią czasu było więc wzniesienie świątyni chrześcijańskiej godnej Królowej Mórz. W latach 1063-1094 na miejscu zniszczonego pożarem kościoła postawiono okazałą bazylikę zaprojektowaną w stylu bizantyjskim, na planie krzyża greckiego z pięcioma kopułami. Konstrukcja świątyni z charakterystycznymi czaszami sklepienia wyraźnie odbiegała od popularnej w owych czasach architektury romańskiej, stając się swoistą wizytówką niezależności Republiki Weneckiej. Patrona dla nowej bazyliki nie trzeba było szukać, bowiem już w 826 roku kupcy weneccy wykradli w Aleksandrii szczątki świętego Marka i przywieźli je do miasta. Dostojne relikwie spoczęły w nowym kościele, zaś na potrzeby pątników sporządzono legendę, jakoby święty Marek podczas podróży morskiej do Rzymu zatrzymał się na lagunie i tu ujrzał anioła, który słowami: Pax tibi, Marce evangelista meus (Pokój tobie Marku, mój Ewangelisto) wskazał jednoznacznie godne miejsce pochówku świętego. Odtąd relikwie zapewniały przypływ pielgrzymów, zaś herbem republiki stał się skrzydlaty lew, symbol świętego Marka, przytrzymujący otwartą księgę z wyrytymi słowami anioła.
Fasada świątyni była wielokrotnie zmieniana i rozbudowywana. Zgodnie z życzeniem dożów każdy statek wenecki zobowiązany był do przywożenia darów służących ozdobie nowej świątyni. Różnorodność stylistyczna wielu detali architektonicznych pochodzących z różnych miejsc i wykonanych na przestrzeni długiego czasu jest więc aż nadto widoczna. Wisienką na torcie jest tu rzeźba pozłacanego rzymskiego wozu z czterema końmi, zrabowana przez krzyżowców w Konstantynopolu z polecenia doży Enrico Dandolo w 1204 roku... Wnętrze bazyliki prezentuje się bardziej jednolicie. Jest podzielone rzędami marmurowych kolumn, na powierzchniach ścian, kopuł i sklepień umieszczono bogate mozaiki ze złotych i szklanych kosteczek. Większość mozaik pochodzi z XII-XV wieku, cechy bizantyjskie zostały w nich połączone z elementami romańskimi i wczesnochrześcijańskimi. Bogate sceny figuralne, ornamenty roślinne, geometryczne i zoomorficzne tworzą bogactwo obrazów zaiste trudne do ogarnięcia podczas jednorazowego pobytu we wnętrzu kościoła:
5. Zdobiona mozaikami nawa główna bazyliki świętego Marka zdradza silne więzy łączące w przeszłości Wenecję z Bizancjum
Akurat gdy nadarza się okazja zwiedzenia wnętrza bazyliki, nad Wenecję nadciągają czarne chmury i zaczyna solidnie padać. Gdy po godzinie wychodzimy na Plac Świętego Marka, śladem po obfitym deszczu są już tylko gigantyczne kałuże. Plac (Piazza San Marco) stanowiący centralny punkt Wenecji powstał już w IX wieku i od samego początku był miejscem ważnych wydarzeń i uroczystości. Okalają go budynki Starej i Nowej Prokuracji połączone ze sobą skrzydłem Napoleona (Ala Napoleonica). Jest tu także Wieża Zegarowa (Torre dell'Orologio) zbudowana w latach 1496-1506 oraz najwyższy budynek w Wenecji - prawie 100-metrowa dzwonnica świętego Marka. Plac przylega bokiem do Piazzetta San Marco, mniejszego sektora pomiędzy Pałacem Dożów, nabrzeżem i budynkiem Biblioteki Narodowej. Piazzetta była nieoficjalnym miejscem spotkań polityków oraz widownią egzekucji. Kaźnie odbywały się pomiędzy dwiema kolumnami ustawionymi na bulwarze, przywiezionymi z Konstantynopola w połowie XVI wieku. Na szczycie jednej z nich stoi brązowy posąg świętego Teodora, drugą zdobi lew świętego Marka.
6. Klasyczny widok z Wenecji: budynek Biblioteki, dwie kolumny na Piazzetta San Marco, Pałac Dożów oraz górująca nad całością strzelista kampanila świętego Marka
Pałac Dożów (Palazzo Ducale) od początku swego istnienia służył jako siedziba władców i rządu Wenecji. To trzykondygnacyjny budynek z renesansowym dziedzińcem, wzniesiony w duchu gotyku płomienistego. Urzędujący w nim dożowie, wybierani przez miejską arystokrację, byli teoretycznie nieusuwalni i mogli sprawować swą funkcję dożywotnio. W praktyce często zmuszani byli do ustąpienia, jak tylko ich decyzje nie pokrywały się w pełni z oczekiwaniami oligarchii kupieckiej i patrycjuszy... Nieopodal tłumy turystów zwiastują kolejną atrakcję Wenecji - most Westchnień (Ponte dei Sospiri), łączący ścianę wschodnią Pałacu Dożów z budynkiem dawnego więzienia. Zamknięty i zadaszony, został zbudowany w 1614 roku z białego kamienia z Istrii. Jego nazwa pochodzi od smutnych westchnień (sospiri) więźniów, spoglądających po raz ostatni na Wenecję w drodze do sali sądowej...
Dokładnie naprzeciwko Pałacu Dożów i mostu Westchnień znajduje się niewielka wysepka San Giorgio Maggiore z kościołem o tej samej nazwie. Ta okazała świątynia opactwa benedyktyńskiego została wzniesiona w latach 1597-1610. Widoczną z Placu Świętego Marka białą fasadę budowli zdobią półkolumny bramujące główne wejście, nad bazyliką wznosi się wysoka kampanila dobudowana w 1791 roku. Ciekawostka - w murach tego kościoła w 1800 roku odbyło się jedyne poza Rzymem konklawe, które po czternastu tygodniach obrad wybrało na papieża Piusa VII:
Tak jak nie sposób zliczyć wszystkich kanałów i mostów w Wenecji, również mnogość świątyń może przyprawić o zawrót głowy. Wędrując nabrzeżem od Piazzetta San Marco dochodzimy do jednej z nich - barokowej bazyliki mniejszej Santa Maria della Salute, ufundowanej przez dożę Nicolo Contariniego w 1630 roku jako wotum dziękczynne po zakończeniu epidemii dżumy, która pozbawiła życia jedną trzecią mieszkańców miasta:
Kilkugodzinny spacer po Mieście na Wyspach pozwala zaledwie otrzeć się o pozostały po latach prosperity przepych nagromadzonych zabytków. Wszak kupiecka Republika Wenecka była nie tylko najbogatszą, ale także najpotężniejszą i zarazem najtrwalszą z powstałych w średniowieczu włoskich komun miejskich. Odegrała również olbrzymią rolę w historii nie tylko Italii, ale i całej Europy i basenu Morza Śródziemnego, będąc głównym pośrednikiem i uczestnikiem kontaktów z muzułmańskim Bliskim Wschodem - zarówno tych pokojowych i handlowych, jak i wojennych. Margity Wenecja nie rzuciła na kolana, mnie zaś zafascynowało to unikatowe miasto z kanałami zamiast ulic, arcydzieło architektury, gdzie nawet najskromniejszy budynek może zawierać dzieła największych światowych artystów, takich jak Giorgione, Tycjan, Tintoretto, Tiepolo czy Veronese...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz