...visit № 178...
...czyli: o miejscu koronacji niemal wszystkich francuskich królów...
Katedra Najświętszej Marii Panny w Reims, odwieczne miejsce koronacji królów Francji, wypełniona była nieprzebranym tłumem. Pretendent do tronu, odziany jeno w zgrzebną szatę, położył się z pokorą twarzą do ziemi na rozciągniętym przed ołtarzem kawałku aksamitu i w oczekiwaniu na objęcie najwyższego z urzędów trwał w tej pozycji przez cały długi czas odmawiania litanii. Sześciu parów reprezentujących szlachtę francuską - książę Burgundii, książę Normandii, książę Akwitanii, hrabia Tuluzy, hrabia Flandrii i hrabia Szampanii - stojąc obok leżącego władcy swą obecnością gwarantowali wierność i gotowość do obrony królestwa. Za ich plecami pozostali arystokraci, dostojnicy, szlachcice i rycerze, kupcy i rzemieślnicy, ale również i prości obywatele w skupieniu przyglądali się ceremonii, gdyż była ona publiczna i każdy mógł w niej uczestniczyć. Gdy modlitwy wybrzmiały, przyszły monarcha złożył rytualne przysięgi, po czym rozpoczęła się uroczysta procesja: biskup Châlons przyniósł królewski pierścień, biskup Beauvais tunikę i płaszcz, biskup Langres berło i koronę, zaś biskup Laonu, któremu towarzyszył przełożony opactwa świętego Remigiusza, dzierżył Ampułkę ze Świętym Olejem, która według legendy została upuszczona przez białą gołębicę w dniu legendarnego chrztu króla Chlodwiga w Roku Pańskim 496. Sakry dokonał sam arcybiskup Reims z pomocą czterech sufraganów swojej diecezji - zwilżył kciuk odrobiną Oleju i namaścił znakiem krzyża ciało klęczącego króla w siedmiu miejscach: brwi, pierś, kark, prawe i lewe ramię oraz prawy i lewy łokieć. Odśpiewano hymn, odmówiono dziękczynne modlitwy, po czym odziano władcę w zdobną szatę, dalmatykę i kapę z fioletowego aksamitu. Na koniec włożono mu koronę na skronie, berło do prawicy i pierścień na palec. Uroczysty orszak udał się do Pałacu Tau, by ucztować, cieszyć się i świętować wybór nowego króla Francji...
Vincent Cronin w swej książce o Ludwiku XIV szczegółowo przytacza opis ceremonii, więc tak mniej więcej mogła wyglądać każda z 25 koronacji, jakie na przestrzeni wieków odbyły się w murach tej katedry. A wszystko zaczęło się właśnie od świętego Remigiusza, biskupa Reims i apostoła Franków, który ochrzcił Chlodwiga i za pomocą cudownie uzyskanego krzyżma namaścił go na króla. Od tej pory tutejsza świątynia stała się na wieki miejscem szczególnym, gdzie prawie wszyscy królowie Francji, od Filipa Kapetynga w 1121 roku po Karola X w 1825 roku, dostąpili zaszczytu włożenia korony, a co za tym idzie objęcia z woli boskiej władzy w państwie. Historia kościoła na tym terenie sięga roku 401, gdy pierwszy obiekt sakralny powstał na pozostałościach term galijsko-rzymskich. Jak to najczęściej w średniowieczu bywało, impulsem do budowy nowej świątyni było spalenie się starej. Nie inaczej sprawy potoczyły się w Reims - gdy w 1210 roku dawny karoliński kościółek poszedł z dymem, w jego miejsce powstała okazała budowla, godna królewskich koronacji, wzniesiona w latach 1211-1300 według projektu architekta Jeana d'Orbais. Całkowite wykończenie gmachu katedry, ze względu na burzliwe czasy, przeciągało się w nieskończoność - a to brakło funduszy na postawienie iglic wieńczących dwie wieże portalu zachodniego, to znów liczne pożary spowalniały prace. Nadejście renesansu na szczęście nie miało wpływu na wygląd świątyni, gdyż po każdej pożodze odnawiano ją w duchu gotyku. W czasie Rewolucji Francuskiej zniszczono lektorium i większość witraży, ale szczęściem bryła ocalała bez większego uszczerbku. Znacznie większe straty przyniosła I wojna światowa, gdy świątynia stała się celem zmasowanego ostrzału niemieckiej artylerii...
Odrestaurowana katedra, tak cenna dla francuskiego dziedzictwa, przyciąga dziś rzesze turystów z całego świata. Wśród nich i nas, ciekawych zobaczenia tej kolebki zachodnioeuropejskiego chrześcijaństwa. Nim dane nam jest stanąć oko w oko z imponującą fasadą zachodnią, mijamy pomnik Joanny d'Arc, francuskiej bohaterki narodowej, za przyczyną której koronowano tu na powrót w 1429 roku odsuniętego od władzy króla Karola VII.
Fasada zachodnia, z rozetami i wspaniałymi rzeźbami, jest szczytowym przykładem średniowiecznej gotyckiej architektury. Można podzielić ją na trzy segmenty . Najwyższa część, oflankowana dwoma ażurowymi wieżami bez hełmów, o wysokości 81 metrów każda, nazywana jest Galerią Królów. Umieszczony tu zbiór kamiennych posągów przedstawia aż 56 monarchów znanych z historii Francji, z centralnie wyeksponowanymi postaciami Chlodwiga i świętego Remigiusza. Każdy z nich ma prawie 4,5 metra wysokości i waży od 6 do 7 ton. Poziom niżej widnieje piękna rozeta, wzorowana prawdopodobnie na tej zdobiącej paryską Notre-Dame, otoczona przez rzeźby Dawida walczącego z Goliatem oraz postacie świętego Jana, Chrystusa z Emaus, świętej Marii Magdaleny oraz świętego Piotra. Najniższa część fasady to trzy portale - środkowy z nich jest tak okazały, że w jego tympanon wbudowano kolejną rozetę, co było zabiegiem jak na owe czasy prekursorskim i posłużyło jako wzorzec przy projektowaniu innych kościołów. Główne wejście wieńczy scena koronacji Najświętszej Marii Panny. Na szczycie portalu północnego przedstawiono Sąd Ostateczny, na południowym zaś Ukrzyżowanie. Obramowania wokół drzwi wypełniają całe zastępy kamiennych świętych, męczenników, proroków i apostołów, na czele z figurą słynnego Uśmiechniętego Anioła.
Po wejściu do środka należy czym prędzej się obrócić, bowiem na wewnętrznej ścianie trzech portali widnieje godny uwagi kolejny zestaw kamiennych figur, pod którymi niegdyś przechodzili królowie szykujący się do koronacji. Dodatkowa rozeta sprawia, że świątynia zalana jest naturalnym, słonecznym blaskiem:
2. Wewnętrzna strona fasady zachodniej z dwoma rozetami i rzędami kamiennych figur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz